Od razu ostrzegam, że - choć jestem jej wielką fanką - nie jest to przepis z książki. Raczej moja wariacja w temacie smażonych zielonych pomidorów właśnie. Wyszły pyszne! Zielone pomidory, to po prostu pomidory niedojrzałe. Mają pomidorowy, bardziej kwaśny smak, ale za to są twarde, a ich miąższ jest zwarty nawet po usmażeniu. Usmażone w panierce są bardzo smaczne. Można je podawać jako dodatek do mięsa czy ryby, lub jako przekąskę do pochrupania, na przykład w czasie oglądania filmu z przyjaciółmi.
Przy okazji smażenia zielonych pomidorów po raz kolejny przetestowałam też
FORKY - przedziwny wynalazek do obracania smażonych rzeczy, który dostałam od firmy FORKitchen. Sprawdził się już przy najróżniejszych mięsach, plackach ziemniaczanych i blinach. Z pomidorami tez świetnie sobie poradził. Faktycznie, patelnia się nie rysuje, ale przede wszystkim przy odwracaniu nie chlapie na boki tłuszczem! wystarczy delikatny ruch nadgarstka. I choć FORKY nie nadaje się do odwracania delikatnych ryb, czy puszystych omletów - je jednak trzeba przewracać tradycyjną łopatką - to w pozostałych przypadkach jest niezastąpiony!
Składniki:
- 3-4 spore zielone pomidory
- 2 łyżki mąki kukurydzianej
- 2 łyżki mąki pszennej
- 4 łyżki startego parmezanu
- 5 łyżek mleka
- jajko
- szczypta soli i pieprzu
- oliwa do smażenia
Pomidory kroimy na około centymetrowej grubości plastry. W misce mieszamy na jednolitą masę mąkę pszenną, kukurydzianą, jajko i mleko. Całość doprawiamy szczypta soli i pieprzu, dosypujemy parmezan i delikatnie mieszamy. Plastry pomidorów moczymy w cieście i smażymy na rozgrzanej oliwie, na mniejszym ogniu. Powinny mieć złocisty kolor. Po usmażeniu można je oprószyć solą morską.