czwartek, 26 lipca 2012

Alternatywa jest tylko jedna!

Jutro piątek, jak powiadają mądrzy ludzie - tygodnia koniec i początek ;) Tak więc dziś mała recenzja/propozycja  na weekendowe "co nieco" dla białostoczan. Jestem wielką fanką knajpek typu "wódka i zakąska". Postanowiłam więc popełnić mały cykl recenzji lokali tego typu z różnych miejscowości. Na początek, najbliżej mojego rodzinnego Supraśla - Białystok. Niestety nadal pozostaje delikatną pustynią imprezowo - kulinarną, ale knajpki tego typu znalazłam. Znalazłam dwie - Alternatywa na ul. Białówny i Wodopojka na ul. Młynowej (wiecie coś o kolejnych?) ale postanowiłam opisać jedną. Bo Wodopojki nie mogę ani pochwalić, ani skrytykować - ot, po protu sobie jest... Za to o Alternatywie troszkę mam do powiedzenia ;)


Bo Alternatywa, to bistro żywcem wycięte z PRLu. A konsekwentny wystrój, tworzący klimat dopasowany do serwowanych przysmaków, to coś, czego nie da się przecenić. Tak więc w wiszących na ścianie siatkach na zakupy tkwią zabytkowe butelki po occie. Inne ściany zdobią tablice ostrzegawczo-informacyjne z epoki, a na meblach stoją nieśmiertelne paprotki. Choć lokal jest niewielki, nie stwarza wrażenia zagraconego. Wszystkie eksponaty ładnie się tu wkomponowały. 


środa, 25 lipca 2012

Domowy sorbet porzeczkowy

Kolejny dzień nieludzkich upałów. Każdy marzy o czymś chłodnym, a by marzenia się ziściły - sorbet! Dziś porzeczkowy. Chyba nie dla każdego łasucha, ale ja kocham kwaśne smaki. Nawet im kwaśniejsze tym lepsze ;) A porzeczki oczywiście z przydomowego ogródka. Tym razem od cioci :)

Składniki:

  • 2 szklanki porzeczek
  • sok z 1 limonki
  • miód lub cukier
  • woda







Przygotowanie domowego sorbetu jest bajecznie proste. Do porzeczek (wcześniej pozbawionych ogonków)  dodajemy wyciśnięty sok z limonki i dokładnie miksujemy owoce. Dodajemy 3 szklanki wody i dosładzamy wedle upodobań. Ja dodałam dwie duże łyżki miodu i w efekcie otrzymałam genialną, kwaśną bombę. Ale jeśli ktoś woli słodki sorbet, radzę dodać kilka łyżek (4-6) zwykłego, białego cukru. Mieszamy dokładnie i wstawiamy na około godzinę do zamrażarki. Sorbet musi być zmrożony, ale nie może zamarznąć na kamień, więc czas mrożenia trzeba dostosować do mocy naszej zamrażarki ;)

niedziela, 22 lipca 2012

Home Look - sesja

Uwaga, chwalę się - zostałam ambasadorką marki Home Look, która tworzy najpiękniejsze, najśliczniejsze fartuszki i inne dodatki dla każdej kobietki, która w kuchni też chce być seksowną damą ;) Ja oszalałam na  punkcie ich projektów. Są eleganckie, wesołe, retro - dla każdego coś w jego stylu. Współpraca jest dopiero na starcie, ale podzielę się z Wami moją małą, domową sesją w fartuszku od Home Look
Najpierw foteczka inspirowana reklamą z kanału TLC, później kilka z ogrodu - modelką nie zostanę, stanie na jednej nodze przez dłuższą chwilę nie jest takie proste, jakby się mogło wydawać ;) A kiedy dziecko zechciało ślicznego zdjęcia w hamaku, okazało się, że hamaki wcale nie są takie proste w obsłudze ;)

Zdjęcia by Bogumiła Bogu






czwartek, 19 lipca 2012

Lekkie popołudnie, czyli krewetki i caprese

W upale nie chyba nikt nie ma ochotę stać przy kociołkach, za do w parne deszczowe dni coś by się już przekąsiło...ale najlepiej coś lekkiego. Zgodnie z aurą lekka kolacyjka, czy popołudniowa przekąska. Uwielbiam krewetki, a to jest chyba jeden z najprostszych, klasycznych sposobów ich podania. Uwielbiam też caprese, które świetnie tu pasuje. Z bagietką i lampką wina oczywiście ;)

Składniki:

  • 1/2kg krewetek (najlepsze - poza świeżymi - są te oczyszczone i mrożone, ale że nie wszędzie można je dostać, te mrożone po ugotowaniu też mogą być)
  • łyżka masła
  • 1/2 szklanki wina białego, wytrawnego
  • pęczek pietruszki
  • sól, pieprz, płatki chilli
  • 2 duże ząbki czosnku
  • pomidor
  • świeża bazylia
  • mozzarella lub ser typu capri 
  • oliwa z oliwek

Super proste, super szybkie! Najpierw sałatka caprese. Pomidora i ser kroimy w plastry i układamy na talerzu, przekładając listkami bazylii. Całość oprószamy solą i pieprzem (czarnym lub cytrynowym) i skrapiamy oliwą z oliwek. Ot, cała tajemnica ;) 
Przygotowanie krewetek nie jest bardziej skomplikowane. Na rozgrzane masło z łyżką oliwy wrzucamy posiekany czosnek i oczyszczone (lub, jeśli nie znaleźliśmy świeżych - rozmrożone) krewetki. Po 2 minutkach dolewamy wino, dodajemy sól, pieprz i grupo posiekaną natkę. Całość zostawiamy na ogniu, aby część wina odparowała. W ten sposób powstanie gęstawy sosik. I gotowe. Na stole koniecznie musi znaleźć się świeża bagietka, którą będzie można maczać w cudownym winno-maślanym sosie z krewetek!

poniedziałek, 16 lipca 2012

Sangria na upalne dni

W czasie chwilowej przerwy w upałach, przepis na najprostszy, idealny napój na letni gorąc rodem z hiszpańskiego wybrzeża. Żebyśmy byli przygotowani na kolejny atak 30 stopni Celsjusza ;) Sangria ma cudowny, owocowy posmak, a jeśli nie lubicie mocniejszych w smaku win, półwytrawne spokojnie można zastąpić półsłodkim, a nawet słodkim. I nie tylko wino nabiera owocowej nuty - nasiąknięte winem owoce są genialną przekąską!

 Składniki:

  • litr czerwonego półwytrawnego/półsłodkiego wina
  • sok z 1 cytryny
  • sok z 1/2 grejpfruta
  • wszelkie dostępne wam owoce - ananas, gruszka, morela, brzoskwinia, winogrono, śliwka, granat, cytryna pomarańczka itd.








Wszystkie owoce dokładnie myjemy. Jeśli mają pestkę - jak brzoskwinie czy śliwki - pozbywamy się jej. W przypadku cytrusów trzeba je obrać, albo bardzo dokładnie sparzyć, aby nie nadały naszej sangrii gorzkiego, chemicznego posmaku. Wszystko kroimy, wrzucamy do miski, dodajemy sok z cytrusów i całość zalewamy winem. I do lodówki na noc. A od rana można się delektować cudownie owocowym, orzeźwiającym smakiem domowej sangrii. 


piątek, 13 lipca 2012

Tagliatelle ze śmietankowymi kurkami

Kurkowy sezon w pełni, a kurkowe lasy w koło. Więc cóż innego pozostaje - kalosze, kapelusz, koszyk i do lasu! A później przepyszny, delikatny makaron z dodatkiem żółciutkich, pysznych grzybów. A te zbierane własnoręcznie smakują jeszcze lepiej ;)

Składniki:
  • kurki
  • 150g boczku
  • 100g szynki długo dojrzewającej
  • dwie cebulki
  • 250ml śmietanki
  • łyżka masła
  • łyżka oliwy z oliwek
  • sól i pieprz
  • zielona pietruszka




Na rozgrzanym maśle z oliwą podsmażamy posiekany boczek, szynkę i cebulki. Kiedy posiekane składniki są lekko zrumienione na patelnię wrzucamy oczyszczone kurki (kurki delikatnie oczyszczamy nożykiem lub pędzelkiem - nie powinno ich się myć!). Po kilku minutach dodajemy śmietankę, łyżkę posiekanej natki pietruszki, oraz sól i pieprz do smaku. Całość zostawiamy na ogniu, aż sos delikatnie zgęstnieje. Podajemy z makaronem tagliatelle. 

czwartek, 12 lipca 2012

Penne prezzemolo z pieczarkami

Sosy do makaronów scharakteryzować można krótko - proste i pyszne! A to jeden z moich ulubionych sosów do makaronów - dużo pieczarek i jeszcze więcej pietruszki. Jest delikatnie kremowy, a duże kawałki pieczarek cudownie komponują się z niezdarnie posiekaną natką. Jeśli lubicie ostrzej, można śmiało dodać kilka ząbków posiekanego czosnku. Świetnie będą pasowały też czarne oliwki.

Składniki:

  • 0,5kg pieczarek
  • 2 cebule
  • 250ml śmietanki kremówki
  • 150ml białego wytrawnego wina
  • łyżka masła
  • łyżka oliwy z oliwek
  • duża garść posiekanej natki pietruszki
  • sól i pieprz
  • makaron penne




Kolejne niewyobrażalnie pyszne, a jednocześnie niewyobrażalnie proste danie. Pieczarki kroimy w duże kawałki, najlepiej w ćwiartki, i razem z posiekana cebulką smażymy je na rozgrzanym maśle z oliwą. Kiedy cebulka jest zeszklona, a pieczarki lekko złote, dodajemy wino, a po około pięciu minutach śmietankę, posiekaną pietruszkę (spory pęczek) oraz sól i pieprz do smaku. Całość pozostawiamy na ogniu, aby sos odrobinę zgęstniał. Podajemy do makarony penne - oczywiście gotowanego al'dente.

środa, 11 lipca 2012

Karmelizowana gruszka z pikantną serową nutą

Mój nowy faworyt w kategorii przystawek! Zakochałam się po czubki kubków smakowych ;) Słodka karmelizowana gruszka, w zestawieniu z wyrazistym, lekko pikantnym smakiem serów...no idealne połączenie. Gruszka nie jest ani zbyt miękka, ani zbyt słodka, a odrobina karmelu  cudownie wszystko balansuje. 

Składniki (ok 10 porcji):

  • 5 duże twarde gruszki
  • sok z 1,5 cytryny
  • masło
  • brązowy cukier
  • 5 łyżek miodu (najlepiej płynnego)
  • 100g ostrego sera cheddar 
  • 100g sera gorgonzola 


Gruszki myjemy, osuszamy i kroimy w dość grube plastry (tak jak na zdjęciach).Układamy je w naczyniu, każdą warstwę posypując odrobiną brązowego cukru i polewając marynatą - sokiem z cytryny wymieszanym z 4 łyżkami miodu. Tak przygotowane gruszki wstawiamy na 2 godzinki do lodówki. W tym czasie przygotowujemy resztę dodatków. Cheddar dokładnie siekamy i mieszamy z miękką gorgonzolą. Przygotowujemy też karmel. Do garnuszka wrzucamy czubatą łyżkę masła, i kiedy się rozpuści (trzeba uważać, by się nie przypaliło) dodajemy łyżkę masła i dwie łyżki brązowego cukru. Mieszamy, aby składniki się dokładnie połączymy i zostawiamy na małym ogniu (co jakiś czas mieszając) aż zgęstnieje i delikatnie zbrązowieje. Kiedy wszystko jest gotowe, możemy zabrać się za naszą przystawkę - przygotowujemy ją bezpośrednio przed podaniem.

poniedziałek, 9 lipca 2012

Domowe pesto

Kocham pesto. Postanowiłam więc w końcu zmierzyć się z jego produkcją. I kto by przypuszczał, że to takie proste. A efekt tak zachwycający. Powinno być chyba z orzeszków piniowych, ale są raczej drogie, i ciężko je znaleźć. Więc użyłam orzechów nerkowca, za którymi przepadam. Pesto jest genialnym dodatkiem do makaronów, łososia czy choćby na kanapki :)

Składniki:

  • spory krzak bazylii
  • duże ząbki czosnku
  • 150-200g orzechów nerkowca
  • 4-5 łyżek oliwy
  • sól






Nic prostszego - wysokiego naczynia wrzucamy listki bazylii z całego krzaka, dodajemy czosnek, 150g orzeszków, 3 łyżki oliwy z oliwek, szczyptę soli i wszystko bardzo dokładnie blendujemy. A reszta zależy już od was - jeśli jest zbyt bazyliowe, dodajemy resztę orzechów, można dodać więcej czosnku, dosolić do smaku, a jeśli jest za gęste dodajemy jeszcze 2 łyżki oliwy. Z dodatkami możecie poszaleć - wcisnąć sok z cytryny, dodać żurawinę lub papryczkę chilli.


czwartek, 5 lipca 2012

Sola w pistacjach

Piękny złoty kolor panierki, cudowny kontrast z zielenią pistacji, delikatne białe wnętrze i bajeczny smak...No po prostu sola w pistacjowej panierce! Zwariowałam na punkcie tego dania, i teraz będę nim nękała wszystkich znajomych, bo KAŻDY musi go spróbować! A przepis zgłaszam do następnego zadania w konkursie na Kulinarny Blog Roku - głosujemy TUTAJ!!!

Składniki:

  • 6 filetów z soli
  • 2 szklanki mleka
  • 200 g pistacji
  • łyżka masła lekko solonego Lurpak
  • oliwa z oliwek
  • szklanka mąki kukurydzianej
  • sól i biały pieprz


Przygotowanie jest bajecznie proste. Filety z soli zalewamy mlekiem i odstawiamy do lodówki na godzinkę. W tym czasie przygotowujemy panierkę -150g pistacji obieramy, baaardzo drobno siekamy, lub blendujemy i mieszamy z mąką kukurydzianą. Sole wyjmujemy z mleka, osuszamy i delikatnie oprószamy solą oraz pieprzem. Obtaczamy filety w panierce i smażymy na złocisty kolor z obu stron na oliwie i masełku. Dosłownie 1-2 minuty z każdej strony. Usmażone filety posypujemy pozostałymi pistacjami. 

środa, 4 lipca 2012

Tarta rustykalna

Na wstępie dwie sprawy, więc dwa wstępy.
Tytułem wstępu po raz pierwszy: według producentów programu Masterchef jestem wśród 100 najlepszych kucharzy-amatorów w kraju, więc trzymajcie za mnie mocno kciuki w sobotę. Będę pichciła już dla właściwych jurorów próbując przejść dalej.
Tytułem wstępu po raz drugi: Chyba ostatnio bardzo modne jest wstawianie na blogi przepisów na "rustykalne" przysmaki. Nie chcąc więc zostawać w tyle chrzczę moją tartę "rustykalna". W sumie to spokojnie może za taką uchodzić ;) Genialne połączenie kruchego, serowego spodu z delikatną masa jajeczną, suszonymi pomidorami i botwinką. Rustykalnie - palce lizać! ;) A przepis podejrzałam w  magazynie Kuchnia.

Składniki:

  • 100g żółtego tartego sera
  • 200g mąki
  • 125g masła
  • 3 łyżki wody
  • 4 jajka
  • miseczka suszonych pomidorów
  • garść czarnych oliwek
  • liście botwinki
  • sól i pieprz


Ciasto wyrabiamy na tyle wcześnie, aby mogło poleżeć w lodowce około 45 minut. A wyrabiamy je z mąki, masła, trzech łyżek wody, szczypty soli i żółtego startego sera. Jeśli składniki nie będą chciały się ładnie połączyć można dodać jeszcze odrobinę masła lub łyżkę wody. Po schłodzeniu ciasto rozwałkowujemy na cienki placek i wykładamy nim formę do tarty. Placek nakłuwamy widelce, aby  nie urósł zbytnio, i pieczemy 20 minut w nagrzanym do 180 stopni piekarniku. W tym czasie przygotowujemy masę jajeczną. Oddzielnie miksujemy żółtka z sola i pieprzem na gładką masę, a białka ubijamy na sztywną masę. Do białek dodajemy zmiksowane żółtka i całość delikatnie mieszamy.

wtorek, 3 lipca 2012

Kolacja na cztery widelce i cztery pary łap

Kolejne spotkanie Klubu Kolacyjnego NA CZTERY WIDELCE za mną, a właściwie za nami. Miał być rozkoszny piknik, ale niebo było w strasznie niepewnym nastroju, więc piknik przeniósł się na balkon w mojej leśnej chatce. I w końcu pojawili się goście spełniający założenia klubu - całkiem nowa, nieużywana jeszcze znajoma i jej całkiem nieznajomy partner ;) A w bonusie suczka Lula, nowa przyjaciółka mojej Mini.
Jak zwykle było głośno, radośnie a przede wszystkim pysznie! Na przystawkę placuszki gryczane, później gulasz z indyka pod jogurtem, a na deser genialna tarta śmietankowa z owocami lasu. Na menu "główne" przepisy poniżej. A na dodatki - domowe pesto, tartę z suszonymi pomidorami i botwinką, oraz sole w pistacjach - jutro, pojutrze itd. ;)