Kocham pesto. Postanowiłam więc w końcu zmierzyć się z jego produkcją. I kto by przypuszczał, że to takie proste. A efekt tak zachwycający. Powinno być chyba z orzeszków piniowych, ale są raczej drogie, i ciężko je znaleźć. Więc użyłam orzechów nerkowca, za którymi przepadam. Pesto jest genialnym dodatkiem do makaronów, łososia czy choćby na kanapki :)
Składniki:
- spory krzak bazylii
- 2 duże ząbki czosnku
- 150-200g orzechów nerkowca
- 4-5 łyżek oliwy
- sól
Nic prostszego - wysokiego naczynia wrzucamy listki bazylii z całego krzaka, dodajemy czosnek, 150g orzeszków, 3 łyżki oliwy z oliwek, szczyptę soli i wszystko bardzo dokładnie blendujemy. A reszta zależy już od was - jeśli jest zbyt bazyliowe, dodajemy resztę orzechów, można dodać więcej czosnku, dosolić do smaku, a jeśli jest za gęste dodajemy jeszcze 2 łyżki oliwy. Z dodatkami możecie poszaleć - wcisnąć sok z cytryny, dodać żurawinę lub papryczkę chilli.
Uwielbiam! Jedyna różnica w moim to orzeszki pinii, ale każde smakuje doskonale ;)
OdpowiedzUsuńDomowe pesto jest najlepsze :)
OdpowiedzUsuń