poniedziałek, 21 marca 2016

Hot Cross Buns - Wielkanocne bułeczki

"Hot cross buns" to wielkanocne brytyjskie bułeczki wypiekane tradycyjnie w Wielki Piątek. Ich słodycz ma podkreślać koniec postu, a jasny krzyż, którym są ozdobione symbolizować zmartwychwstanie Jezusa. Razem z Brytyjczykami zawędrowały do Indii, Australii, Nowej Zelandii i Kanady, gdzie już nie tylko od święta, ale przez cały rok można się nimi delektować. "Hot cross buns" są puszyste i wilgotne, konsystencją troszkę przypominają mi angielskie bułeczki "SCONS". Dodaje się do nich rodzynki lub porzeczki, a wierzch pokrywa glazurą z konfitury lub syropu cukrowego. Pięknie się prezentują i pozostają świeże przez 3-4 dni.


Składniki:
fot. Zjem to

  • 250ml mleka 3,2%
  • 500g mąki + 4 łyżki
  • 60g masła
  • 60g cukru (może być brązowy)
  • 1 jajko
  • łyżka suchych drożdży
  • 100g rodzynek
  • 100g suszonej żurawiny
  • 1/2 łyżeczki kardamonu
  • 1/2 łyżeczki cynamonu
  • szczypta soli
  • 4 łyżki konfitury pomarańczowej lub morelowej


W ciepłym mleku (nie może być gorące!) rozpuszczamy cukier i drożdże. Kiedy te składniki się połączą dodajemy kolejno pokrojone drobno masło, jajko, mąkę, przyprawy i sól. Składniki muszą się dokładnie połączyć. Ciasto jest na początku bardzo lepiące, dlatego najlepiej wyrabiać je łyżką, mikserem lub w robocie. Wyrobione ciasto ma jednolitą masę, ale nadal jest lekko wilgotne i lepiące.
Dodajemy rodzynki i żurawinę - starajcie się kupić je lekko miękkie, jeśli są bardzo wysuszone, wymagają wcześniejszego namoczenia. Tak przygotowane ciasto zostawiamy na godzinę w ciepłym miejscu, w misce przykrytej ściereczką, aby wyrosło. Powinno podwoić swoją objętość. Po tym czasie formujemy z niego 12 okrągłych bułeczek - ciasto możemy oprószyć lekko mąką, aby nie lepiło się do rąk. Bułeczki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Starajcie się układać je dość blisko siebie, aby po wyrośnięciu lekko się stykały. Bułeczki przykrywamy i znów odstawiamy na godzinę. Kiedy ponownie wyrosną, przygotowujemy gęstą pastę z 4 łyżek mąki i 3 łyżek zimnej wody. Przekładamy ją do szprycy lub tuby i rysujemy na bułeczkach krzyże. Polecam robić kreskę przez całe rzędy bułek, najpierw wzdłuż, później pionowo. Blacha z bułeczkami ląduje w nagrzanym do 200 stopni piekarniku na 15-20 stopni. Bułeczki powinny mieć złocistobrązowy kolor i prawie biały krzyż na środku.
Na końcu podgrzewamy konfiturę. Kiedy zrobi się płynna, przecedzamy ją przez drobne sitko, by pozbyć się grudek, i pędzelkiem smarujemy jeszcze ciepłe bułeczki. Glazura nadaje im pięknego połysku i dodatkowy, w moim przypadku pomarańczowy aromat.

fot. Zjem to

fot. Zjem to

4 komentarze: