Czas na luchową propozycję do mojego menu konkursu Malta 2013 - Rezydencje dla artystów gotujących! Miało byc coś z grasicą, ale okazuje się, że nie mam aż takiego szczęścia, i udaje mi się ją dopaść tylko raz na miesiąc...Pozostałam więc przy mojej ostatniej obsesji eksperymentowania z podrobami różej maści. Zapraszam na wątróbkę z wiśniami, i wiśnióweczką. Cudowne połaczenie wytrawnej kwaskowatości wiśni, rozgrzewającej słodyczy wiśniówki i kremowej konsystencji wątróbek. Koniecznie podane z bagietką i małą miseczką świerzych sałat polanych dobrą oliwą, tak po prostu.
Składniki (2 porcje):
- około 200g wątróbek drobiowych
- 200ml mleka
- czubata łyżka masła
- duża garść wydrylowanych wiśni
- 50ml wiśniówki
- sól i świeżo zmielony czarny pieprz
- do podania: mix świeżych sałat z oliwą, kawałek bagietki
Oczyszczone z plewek watróbki zalewamy mlekiem, i wstawiamy do lodówki na co najmniej godzinę. Po tym czasie delikatnie je osuszamy papierowym ręcznikiem, i wrzucamy na patelnię z rozgrzanym masłem. Co jakiś czas obracamy wątróbki, tak aby obsmazyły się ze wszystkich stron. Kiedy po kilku minutach zbrązowieją, na patelnię dorzucamy wiśnie i całość lekko solimy oraz doprawiamy pieprzem do smaku. Po minutce wlewamy wiśniówkę jednoczesnie zwiekszając ogień. Kiedy płyn odparuje i zamieni się w gęsty sos danie jest gotowe. Do tego najprostsza salata i koniecznie bagietka, żeby było czym zebrać resztki cudownego sosu z pustego talerza ;)
Wow, ciekawe danie. Bardzo lubię wątróbki, fajny sposób na urozmaicenie tej potrawy ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńfajne..lubię to..!
OdpowiedzUsuńBardzo intrygujące połączenie, które z przyjemnością zjadłąbym.
OdpowiedzUsuń