I na zakończenie mojego menu na Malta Festiwal Poznań 2013 coś odkrywczego w swojej prostocie i zniewalającego w smaku. Bardzo prosty, lekki deser - tak aby każdy spokojnie znalazł na niego miejsce po lunchu czy kolacji. W formie kruchej "kanapeczki", która polewą z sosu balsamico i bazylią wydobywa z truskawek nowy, zaskakujący smak.
Skladniki (8 porcji):
- arkusz ciasta francuskiego
- 150g serka mascarpone
- 50ml śmietanki kremówki 36%
- łyżka cukru
- 150ml octu balsamicznego
- duża garść truskawek bez szypułek
- po kilka listków bazylii na porcję
Tak jak z kanapkami bywa - nic prostszego, ale za to efekt wspaniały! Godzinę wcześniej truskawki przesypujemy cukrem i wstawiamy do lokówki - dzięki temu będą mniej kwaśne. Ciasto francuskie kroimy na osiem równych prostokątów, układamy na papierze do pieczenia, nakłówamy widelcem i wstawiamy na jakieś 8 minutek do piekarnika nagrzanego do 180 stopni - mają się zrobić złocistobrązowe. Po upieczeniu muszą ostygnąć. Smarujemy je serkiem mascarpone wymieszanym dokładnie ze śmietanką. Na kremie układamy po kilka listków bazylii, a na nich nasze truskawki. Na koniec przygotowujemy sos balsamico, czyli zredukowany ocet balsamiczny. Ocet wlewamy do małego garnuszka i stawiamy na dużym ogniu, co jakiś czas mieszając. Płyn dość szybko odparuje, tworząc gęsty, esencjonalny sos, wspaniale podkreślający smak truskawek i bazylii. Świeże i wyraźne smaki tego deseru wspaniale pasują do dobrze schłodzonego białego wina.
po prostu brak słów :) truskawki w deserach to jest chyba jeden z najlepszych składników :)
OdpowiedzUsuńuśmiecham się do zdjecia i pożeram wzrokiem te Twoje kanapeczki.
OdpowiedzUsuńIntrygujące :)
OdpowiedzUsuń