Nasi goreng, to ni mniej, ni więcej, a dosłownie "smażony ryż". Flagowe danie kuchni Indonezyjskiej, spotykane w całym tym rejonie. W zależności od regionu, zmieniają się dodatki, ale podstawowe przyprawy, nadające tej potrawie charakterystyczny aromat pozostają bez zmian. Proste, smaczne i sycące - już po pierwszym kęsie przeniesie Was pod na tropikalną plażę, w cień rozłożystej palmy...
- pierś z kurczaka
- 300g krewetek (najlepiej świeżych)
- 2 szklanki ryżu długoziarnistego
- duża cebula
- duża czerwona papryka
- 6 ząbków czosnku
- dymka
- jasny sos sojowy
- słodki sos sojowy
- sok z 1/2 limonki
- 3cm świeżego imbiru
- słodka i ostra mielona papryka
- olej (arachidowy doda aromatu)
- sos arachidowy - przepis TU
Zaczynamy od ugotowania ryżu - powinien być sypki i lekko niedogotowany, taki al'dente, dlatego od czasu podanego na opakowaniu odejmujemy 2-3 minutki. Ryż dokładnie studzimy. Kurczaka kroimy w paski szerokości ok. 3cm i marynujemy w łyżce słodkiego sosu sojowego, soku z limonki i pokrojonym w kostkę imbirze oraz 2 ząbkach czosnku. Kiedy ryż jest zimny, a kurczak zamarynowany, przystępujemy do działa. Na rozgrzany olej wrzucamy pokrojoną w piórka cebulę i paprykę, po chwili dorzucamy posiekany drobniutko pozostały czosnek i dodajemy łyżkę jasnego sosu sojowego. Kiedy warzywa są podsmażone dodajemy ryż i doprawiamy łyżką słodkiego sosu sojowego, oraz słodką i ostrą papryką. Próbujemy i ewentualnie dodajemy do smaku przyprawy - danie powinno być słodko-ostre z wyraźnym słonym posmakiem jasnego sosu sojowego.
Dodajemy oczyszczone krewetki - kiedy będą usmażone nasze danie jest gotowe. Zamarynowanego kurczaka nadziewamy na patyczki do szaszłyków i wrzucamy na patelnię grillową. Mięso powinno ładnie zbrązowieć. Na talerze wykładamy nasz smażony ryż, na nim po kilka szaszłyczków (mięso w takiej formie w Indonezji znajdziecie pod nazwą satay). Całość posypujemy posiekaną dymką, a na kurczaku odrobinę sosy arachidowego - palce lizać!
Wygląda pysznie ! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie dania, a Twoje wygląda rewelacyjnie. Masz jakąś sprawdzoną markę słodkiego sosu sojowego?
OdpowiedzUsuńTak. Próbowałam kiedyś sosu polskiej produkcji, i okazał się drogi, a do tego rzadki i cienki w smaku. Ostatnio trafiłam na ideał - słodki sos sojowy sprowadzony z Indonezji znalazłam w sklepie Kuchnie świata, kosztował niecałe 10zł "Sweet soy sauce healthy boy brand"
UsuńWybacz nieostre zdjęcie :
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=326403347482932&set=pb.138663722923563.-2207520000.1367251416.&type=3&theater
Az mi pociekla slinka. Uwielbiam takie dania!
OdpowiedzUsuńWarto jest pisać na tak ciekawe tematy
OdpowiedzUsuńa te sosy sojowe z lidla dobre ?
OdpowiedzUsuńNie próbowałam tych lidlowych :)
UsuńPomysł na obiad prezentuje sie znakomicie :) uwielbiam takie polaczenia krewetek, drobiu i sporej ilosci warzyw. Prawdziwie azjatyckie danie, chyba nawet dzis je przetestuje :)
OdpowiedzUsuń