Sok i kanapka - cóż bardziej oczywistego i banalnego, pomyślicie... I nawet sobie nie wyobrażacie w jakim jesteście błędzie, i co mogliście przegapić! Juice drinkers to kolejne miejsce, które odkryłam w czasie szwendania się po Poznaniu, i którym muszę się z Wami podzielić - ja się uzależniłam! I nawet nie przeszkadza mi, że ponoć - jako fan Juice Drinkers - zostałam "poznańskim hipsterem" ;)
Juice Drinkers to mały lokal niedaleko Mostu Teatralnego. Prowadzi go dwóch braci: kucharz - amator i absolwent designu. I pasje ich obu da się wyczuć w tym miejscu. Proste wnętrze, stoły z palet, ciekawe elementy wystroju z wielkich beczek po oleju, kolorowe gadżety, na stołach magazyny i książki powiązane tematyką z designem...Wszystko tworzy spójną całość i miejsce w sam raz na szybkie śniadanie, czy leniwy lunch.
A teraz najważniejsze, czyli kanapki i soki! Z wielkiej sokowirówy wypływają same cuda! Soki mają po 3 - 4 składniki, dzięki czemu nie są dziwną mieszanką "nie wiadomo czego", a każdy smak można w nich wyraźnie odszukać. Moim faworytem jest odświeżający IMMORTAL - połączenie grehfruta, ananasa i jabłka. Ale pozostałym też niczego nie brakuje :) Ceny mieszczą się w przedziale 8,90 - 12zł za duży kubek, co mile zaskakuje. Ceny kanapek zaczynają się już od 6,90zł. I niech mi ktoś to teraz wytłumaczy - Subway sprzedający jakieś szitowate buły z pożal się boże dodatkami i sosami,w których można dosłownie rozpoznać smaki poszczególnych E-ileśtam, rząda za kanapkę prawie 20zł. Tu za 7 z groszami jest pachnąca ciabatta z grubymi plastrami pomidorów, mozzarelli i dojrzałego avocado, lub ze wspaniałym kozim serem. Do tego wszystkie kanapki zamiast sosów czy masła, skropione są oliwą z zielonym pesto. No Kanapka przez duże K! Moją faworytką została oczywiście opcja serowa - Cheese Trip ;)
Więc, od którego nie zaczyna się zdania, jeśli tylko będziecie w Poznaniu - KONIECZNIE odwiedźcie Juice Drinkers, i pozdrówcie JuiceMastera ode mnie ;)
Juice Drinkers
ul. J. H. Dąbrowskiego 8
Poznań
Przechodzę obok tego lokalu codziennie idąc do pracy. Już dawno miałam ochotę tam wstąpic po lunch. Brakowało mi tylko takiej zachęty, jak ten post:) Dzięki!
OdpowiedzUsuńI ode mnie, pozdrówcie Juice Mastera ode mnie:) Ewelina
OdpowiedzUsuńAjjj jakie fantastyczne miejsce ! Muszę odwiedzić, kiedy będę w Poznaniu :)))
OdpowiedzUsuńDzięki, nie miałam pojęcia, że mamy taki lokal:)
OdpowiedzUsuńDzięki za tego posta! Jutro polecę tam na skrzydełkach!:)
OdpowiedzUsuńTen JuiceMaster to chyba jakiś przystojniak... :P
OdpowiedzUsuńPozytywny tekst i bardzo pozytywne foty! Czy mógłbym wiedzieć jakim sprzętem były pstrykane?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
TS
Te akurat canonem 1100D :)
Usuńwłaśnie tam dziś byłam ,jestem zachwycona :-)
OdpowiedzUsuń