Dziś będzie na ostro, i pewnie wiele osób pomyśli, że "po męsku", ale ja znam wiele ślicznotek, które sporo dadzą za ostre skrzydełka towarzyszące dobremu piwku ;) Przepis jest bardzo prosty, można wręcz powiedzieć, że danie robi się samo. Wrzucasz skrzydełka w przyprawy, później do piekarnika i już. Ostre. soczyste skrzydełka, z idealnie chrupiącą skórka gotowe!
A na deser zapraszam Was na mały, rozgrzewający konkurs z Delikateko.pl
A na deser zapraszam Was na mały, rozgrzewający konkurs z Delikateko.pl
Składniki:
- 8 skrzydełek
- 3 łyżki oleju
- czubata łyżka ostrej mielonej papryki Kotányi
- dosłownie odrobina papryczki "Birds Eye" z młynka chili Kotanyi
- sok z limonki
- płaska łyżeczka soli
Jak już pisałam, to danie robi się samo. Z przypraw, oleju i soku z limonki robimy pastę, którą wcieramy w skrzydełka. Odstawiamy je na godzinę do lodówki. Po tym czasie skrzydełka lądują w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Pieczemy je 30-40 minut. Powinny być pięknie czerwone, ze złocistym połyskiem. Podajemy oczywiście z piwkiem ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz