Czyli kruche ciasto z pijanymi jabłkami. Ponieważ ostatnio oddaje się eksperymentom dodawania piwa do różnych dan i deserów. Wyszło przepyszne! Delikatny kruchy spód wspaniale współgra z tradycyjnym jabłkowym nadzieniem, a piwo nadaje mu charakterystycznej, zaskakującej goryczki, i wytrawności. Muszę przyznać, że mnie samą zaskoczył tak fajny efekt.
Składniki:
- kostka masła + łyżka
- 3 szklanki mąki
- szklanka cukru pudru
- opakowanie (16g) cukru waniliowego
- łyżeczka sody
- 3 duże jajka
- 5 twardych jabłek
- łyżeczka cynamonu
- 1/2 butelki piwa (użyłam miodowego)
- 1/2 szklanki brązowego cukru
- garść rodzynek
- sok z 1/2 cytryny
Z kostki miękkiego masła, mąki, cukru pudru, jajek, cukru waniliowego i sody wyrabiamy ciasto. Kiedy mamy już gładką masę, wkładamy je do lodówki. W tym czasie przygotowujemy jabłka. Obrane i pokrojone w spore kawałki wrzucamy do rondelka z roztopionym masłem i zasypujemy brązowym cukrem. kiedy cukier się rozpuści, dodajemy rodzynki (dzień wcześniej należy je namoczyć w piwie i tak odstawić na noc), cynamon, sok z cytryny i niepełną szklankę piwa. Zostawiamy na małym ogniu, aby część płynu odparowała. Wyciągamy ciasto z lodówki i wykładamy nim wysmarowaną tłuszczem blachę.
Pozostałe ciasto wraca do lodówki, a my nakłuwamy nasz spód widelcem, i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 15 - 20 minut. Powinien być złocisty. Na podpieczonym spodzie układamy nasze jabłka. Lekko je odsączamy, uważając, by na ciasto nie dostało się zbyt dużo płynu. Na wierzch tarkujemy pozostałe ciasto, lub układamy z niego kratkę. Wstawiamy do pieca na kolejne 15 - 20 minutek. Po upieczeniu dokładnie schładzamy. Podajemy posypane cukrem pudrem.
Piwo do szarlotki? Nie wpadłabym na to, ale bardzo mi się pomysł podoba :)
OdpowiedzUsuńJeśli smakuję tak jak wygląda to musi być pyszna! A że pijana trochę - przecież mamy karnawał:))
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPoprzedni wpis był lepszy.
OdpowiedzUsuńSpróbuj dodać amaretto zamiast piwa - smak i zapach migdałów chyba lepiej współgra z jabłkami. A pijany i tak jest ;-)
OdpowiedzUsuń