Wikipedia twierdzi, że dorada była ulubioną rybą starożytnych Rzymian. Długo się jej przyglądałam, zawsze jednak decydując się na jakiś sprawdzony gatunek. W końcu doradę kupił tatko. I wiecie co - może moją ulubioną rybą nie zostanie, ale w stu procentach rozumiem antycznych władców Kapitolu. Mięso dorady jest pyszne i po upieczeniu pozostaje przyjemnie zwarte, nie rozpada się. A żurawina z cytrynką wspaniale podkreślają jego smak.
Składniki (2 osoby):
- dorada
- garść suszonej żurawiny
- 2 łyżki masła
- cytryna + sok z 1 cytryny
- sól i czarny, grubo zmielony pieprz
- natka pietruszki
Przepis prosty, jak przygotowanie każdej ryby z pieca. Doradę oczyszczamy, myjemy i dokładnie osuszamy. Skrapiamy ją dokładnie sokiem z jednej cytryny, wyłapując pestki. Nacieramy rybę w środku i na zewnątrz solą i grubo zmielonym pieprzem. Do środka wkładamy czubatą łyżkę masła wymieszanego z posiekaną natką pietruszki i garść żurawiny. Na wierzchu ryby układamy pozostałe masło, bez natki, oraz kilka plastrów cytryny. Całość zawijamy w folię i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 25 minut. Podajemy z bagietką i świeżą sałatą, najlepiej z jakimś lekko słodkawym sosem. Palce lizać!
Połączenie ryby z masłem pietruszkowym jest wspaniałe. Nie pamiętam smaku dorady, bo jadłam kiedyś tam. Fajne zdjęcia. Proste. Lubię takie...
OdpowiedzUsuńKoniecznie trzeba dodać ze dwie łyżki białego wina do kieszeni przed pieczeniem ;)
OdpowiedzUsuń