piątek, 4 stycznia 2013

Domowa szyneczka

Jakoś Święta i noworoczne szaleństwo rozciągnęły mi się w czasie, i nie mogłam się otrząsnąć z radosnego lenistwa ;) Ale mam już to za sobą i zgodnie z obietnicą przedstawiam kolejną część kanapki w 100% home made! Zaczynając od góry, był już domowy majonez, czas na pyszną szynkę. W prawdzie mięso musi się peklować przez dość długi czas, ale naprawdę warto poczekać, bo smak jest wspaniały.W tym roku wypróbowałam też dostępną w sklepach sól peklową, i zdecydowanie NIE POLECAM! Szynka peklowana po prostu solą wychodzi o niebo lepsza. A wędzarnie można znaleźć w każdym większym mieście, a tym bardziej w mniejszym - popytajcie sąsiadów. Moje szynki, zgodnie z tradycją świąteczną były wędzone dymem z drzewka owocowego - niesamowity aromat!

Składniki:
  • ładna zwarta szynka
  • przegotowana, letnia woda
  • 4 ząbki czosnku
  • 3 liście laurowe
  • po 7 ziaren jałowca, pieprzu i ziela angielskiego
  • 2 gałązki majeranku (opcjonalnie)
  • sól
  • * jajko i siatka do wędzenia



Musimy wybrać ładną, zwartą szynkę, będzie nam łatwiej "wpakować" ją później w siatkę do wędzenia. Przygotowanie solanki, w której mięso będzie się peklowało jest bardzo proste. W letniej wodzie rozpuszczamy sól. Jak poznać, że jest jej wystarczająca ilość? Są dwie metody - na jajko, lub na ziemniaka.  Ja użyłam tej "na jajko" - ilość soli jest wystarczająca, kiedy jajko (wcześniej sparzone) zacznie unosić się na powierzchni. Metoda z ziemniakiem działa tak samo, tylko używamy obranego, średniej wielkości ziemniaka. Do zalania kilogramowej szynki powinny wystarczyć mniej więcej 2 litry roztworu.
Kiedy solanka ostygnie, dodajemy do niej przyprawy, gałązki majeranku, oraz obrane, przekrojone na pół ząbki czosnku. Do całości wkładamy naszą szynkę, i odstawiamy w chłodne miejsce. Powinna peklować się minimum tydzień, a optymalny czas to 10 dni. Co 2 dni należy ją obrócić. Kiedy czas peklowania minie, na szynkę nakładamy siatkę wędzarniczą, z jednej strony zostawiając jej nadmiar - zrobimy z niego pętelkę za którą szynka będzie powieszona w aromatycznym dymie naszej wędzarni. Ale wcześniej musimy powiesić ją w domu nad jakimś naczyniem, aby ociekła. I tak nasza szynka jest już gotowa do wędzenia.





8 komentarzy:

  1. Coś dla mnie, bo właśnie się przymierzam do domowego wyrobu wędlin :) Gdybyś była tak uprzejma i napisała mi:
    1. Ile waży szynka, którą się pekluje w soli przez 10 dni?
    2. Jaki termin przydatności do spożycia ma szynka z soli, czyli bez azotynów?
    3. Jak długo ją wędzić?
    4. Czy to było wędzenie na gorąco czy na zimno?
    5. Czy się potem takiej szyneczki już nie parzy?
    Bardzo dziękuję! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A więc kolejno:

      1. ja peklowałam tyle czasu i szynkę która miała odrobinę ponad kilogram, ale też taką która miałam lekko ponad dwa kilo - obie wyszły super.
      2. Ostatnią ze świątecznego wędzenia dopiero rozpoczęłam, więc jeśli jest w lodówce, to ponad 2 tygodnie.
      3. i 4. Wędził mi miły pan, który ma wędzarnie przy domu i uruchamia ją przy okazji różnych świąt. Na ciepło, około 7 godzin.
      5. Nie trzeba parzyć - jest gotowa do pałaszowania ;)

      Usuń
    2. Bazylko, bardzo Ci dziękuję. Lecę po szynkę ;) Problem mam z tą siatką wędzarniczą, zupełnie nie wiem, gdzie to kupić. Bo nie mogę okręcić czym innym? Na przykład bawełnianą nicią? Spali się podczas wędzenia?

      Usuń
    3. Taką siatkę do wędzenia można kupić w dużych marketach (np. carrefour), a czasami w sklepach mięsnych. A jeśli jej nie masz, to szynkę wkładamy w nieużywaną pończoszkę/rajstopę i okręcamy szpagatem :)

      Usuń
    4. Ok, ogromne dzięki za wyjaśnienia :) No to lecę po zakupy ;)

      Usuń
  2. Zamiast siatek czy pończoch można użyć zwykłego sznurka bez żadnych kolorowych barw, też wychodzi pięknie i pysznie

    OdpowiedzUsuń
  3. A my zjedliśmy maminą domową szyneczkę jeszcze przed świętami, za co dostało nam się po łapkach. Och, jak ona pachniała!

    OdpowiedzUsuń