Czyli chyba najpopularniejsze włoskie antipasti. Pyszna grzanka z oliwą i czosnkiem w dwóch odsłonach - klasycznej pomidorowej, i bakłażanowej. Dziś znów lekko i przekąskowo - do końca upałów raczej żadne konkretne danie się tu nie pojawi - zdecydowanie nie chce mi się nic, a nawet gdyby się zechciało, to i tak nie dam rady ;) A bruschetta jest prosta, smaczna i sycąca.
Składniki:
- chleb
- pomidor/garść pomidorków cherry
- 6 ząbków czosnku
- garść listków bazylii
- garść zielonych oliwek
- mały bakłażan
- ser pleśniowy
- oliwa z oliwek extra vergine marki Monini
- sól/pieprz
- ocet balsamiczny
Podstawą bruschetty są grzanki zrobione z białego chleba. Świeży chleb kroimy na dość grube kromki, które obficie smarujemy oliwą z oliwek Monini wymieszaną z 4 posiekanymi ząbkami czosnku. Ja na połowie ułożyłam dodatkowo kawałki sera pleśniowego. Tak przygotowane grzanki wstawiamy na 10 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. W tym czasie przygotowujemy dodatki. Pierwszy - klasyczny, to pomidorki. Pomidora, lub pomidorki kroimy w kostkę, dodajemy posiekaną garść bazylii, 2 posiekane ząbki czosnku, oliwę Monini, łyżkę octu balsamicznego oraz szczyptę soli i pieprzu. Wszystkie składniki dokładnie mieszamy i gotowe! Drugi dodatek to bakłażan z oliwkami.
Bakłażana przygotowujemy wcześniej - musimy pokroić go w kostkę, oprószyć solą i odstawić na 20 minut. Po tym czasie płuczemy go i osuszamy. Tak przygotowanego bakłażana obsmażamy na odrobinie oliwy, dodajemy odrobinę czarnego pieprzu i posiekane oliwki. Taki bakłażan smakuje wspaniale na grzance z dodatkiem sera pleśniowego. Ale z serem, czy bez - takie proste bruschetty są po prostu niesamowicie pyszne!
Bakłażana przygotowujemy wcześniej - musimy pokroić go w kostkę, oprószyć solą i odstawić na 20 minut. Po tym czasie płuczemy go i osuszamy. Tak przygotowanego bakłażana obsmażamy na odrobinie oliwy, dodajemy odrobinę czarnego pieprzu i posiekane oliwki. Taki bakłażan smakuje wspaniale na grzance z dodatkiem sera pleśniowego. Ale z serem, czy bez - takie proste bruschetty są po prostu niesamowicie pyszne!
kocham bruschettę! co prawda za bakłażanem nie przepadam, ale za to pomidorkową wersję mogłabym pochłaniać w nieograniczonych ilościach :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie, jeszcze na chrupiącym chlebku, pycha, w lidlu przy okazji tygodnia włoskiego kupiłam kilka składników i rownież zrobię coś z kuchni włoskiej.
OdpowiedzUsuńSame pyszności u Ciebie :) Niezwykle apetycznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńA jak można wykonać takie bruschetty jak w sklepie w torebeczkach takie jak sucharki?
OdpowiedzUsuń