Gorditas to przepyszna przekąska rodem z Meksyku. Składa się z koszyczka z ciasta francuskiego i farszu przypominającego chili con carne. Będą naprawdę wspaniałym uzupełnieniem każdego imprezowego, a już w szczególności sylwestrowego menu. A jeśli meksykańska kuchnia gryzie się z Waszym planem imprezy proponuję też dwie wariacje w temacie gorditas. Bo koszyczek z ciasta francuskiego jest podstawą do prawdziwego szaleństwa! Można napełnić go różnego rodzaju pastami, mięsem, rybą, a nawet podać na słodko - na przykład z mascarpone i owocami. Dziś przepis na gorditas klasyczne, z twarożkiem i łososiem, oraz gorditas "śmieciowe" ;)
Składniki:
- 2 arkusze ciasta francuskiego
- 300g mielonej wołowiny
- garść kukurydzy konserwowej
- garść groszku mrożonego
- przecier pomidorowy
- czerwona cebulka
- 3 ząbki czosnku
- ostra papryczka
- sól, pieprz
- jajko
Do stworzenia naszych koszyczków w ciasta francuskiego będą nam potrzebne dwie obręcze - większa i nieco mniejsza. Ale jeśli ich nie mamy możemy poszukać w kuchni zastępstwa. Ja swoje koszyczki przygotowałam używając zwyczajnej filiżanki oraz filiżanki do espresso, która zastąpiła mniejszą obręcz. Większą formą odciskamy parzystą liczbę kółek. Połowę z nich układamy na papierze do pieczenia - to będą nasze spody. Dokładnie nakłuwamy je widelcem i smarujemy wierzch rozbełtanym jajkiem. Z pozostałych kółkach odciskamy mniejszą formę, tworząc małe kółko i otaczającą go obręcz. Nam będzie potrzebna jedynie ta obręcz - stworzy brzegi koszyczka (pozostałe małe kółka możemy po prostu upiec i podać jako krakersy do maczania w jakimś sosiku).
Obręcze układamy na przygotowanych wcześniej spodach i jeszcze raz smarujemy całość jajkiem. Wstawiamy do nagrzanego do 220 stopni piekarnika na 5 minutek, ale pilnujemy by się nie przypaliły - powinny być złociste i wyrośnięte. Jeśli mimo nakłucia spód i tak nieco urośnie, po prostu go delikatnie "wgniatamy" do środka - będzie zakryty farszem, nikt nie zauważy ;) Przygotowujemy farsz - na odrobinie oleju szklimy posiekaną czerwoną cebulkę, po chwili dorzucając mieloną wołowinę. Obsmażamy mniej więcej przez 15 minut, co chwilę mieszając. Doprawiamy solą, pieprzem i ostrą papryczką według upodobań, ale biorąc pod uwagę, że danie pochodzi z Meksyku, nasz farsz powinien być dość ostry. Dodajemy posiekany czosnek i kilka łyżek przecieru pomidorowego, tak by nasz farsz pozostał gęsty. Po kilku minutach dodajemy groszek i kukurydzę i dusimy jeszcze 10 minut. Farsz nakładamy do ostudzonych koszyczków z ciasta francuskiego i ozdabiamy pietruszką.
"Gorditas" z łososiem:
- 200g twarogu półtłustego
- 4 łyżki śmietany 18%
- 2 ząbki czosnku
- koperek
- łyżka soku z cytryny
- cebulka
- wędzony łosoś
- sól i biały pieprz
Koszyczki przygotowujemy w dokładnie taki sam sposób, jak w klasycznych gorditas. Farsz również jest bardzo prosty. Twaróg mieszamy ze śmietaną, sokiem z cytryny, bardzo drobno posiekaną cebulką, czosnkiem i koperkiem. Doprawiamy solą i białym pieprzem. Farsz wstawiamy na godzinę do lodówki. Po tym czasie napełniamy nim ostudzone koszyczki z ciasta francuskiego. Na wierzchu układamy kawałki wędzonego łososia i ozdabiamy jakąś zieleniną.
Gorditas "śmieciowe":
Czyli czyścimy lodówkę - w mojej po świętach została pieczona pierś z indyka. Więc ona została moim farszem, w towarzystwie odrobiny majonezu i żurawiny. Ale farsz śmieciowy może powstać z szynki i sera żółtego, wymieszanych z majonezem i szczypiorkiem, czy też resztek wędzonych ryb zmienionych w przyjemna pastę z odrobiną pomidora. Wasza lodówka - Wasza wyobraźnia ;) Takie przekąski są pyszne, proste i efektowne - Wasi goście będą zachwyceni.
Smakowicie się prezentuje! Zapraszamy do konkursu, do wygrania książka kucharska Roberta Makłowicza wraz z autografem! http://domowe-wypieki.blogspot.co.uk/2012/12/konkurs.html
OdpowiedzUsuńRewelacyjne i pysznie wyglądające przekąski :)
OdpowiedzUsuńmmm.. aż mam ochotę wpaść do Was na imprezę!
OdpowiedzUsuńfajne nadzienia :) robilam cos podobnego, ale nie wiedzialam, ze takie przystawki nazywaja sie gorditas :)
OdpowiedzUsuńpiękne vol-au-vent, trudno to nazwać gorditas. Tak czy inaczej - zaiste smaczne.
OdpowiedzUsuńPieknie sie prezentuje :)
OdpowiedzUsuńprzesliczne :) zdjęcia smakowite, dzięki temu mam już przekąski na Sylwestra dziękuję :)
OdpowiedzUsuń