A właściwie to żydowska wariacja na temat kremówki papieskiej ;) Przepis pochodzi z księgi The Book of New Israeli Food, i ma być specjalną wersją napoleonki na święto Paschy. Zamiast kremu budyniowego jest tu ciekawy w smaku krem kokosowy z dodatkowym kwiatowym aromatem, a zamiast sypiącego się ciasta, moim zdaniem idealne podsmażane, karmelowe mace. Te podsmażane mace to mogłabym jeść bez niczego ;) Ogólnie deser smaczny, i baaardzo efektowny!
Składniki:
- opakowanie macy
- puszka mleka kokosowego (400ml)
- 4 żółtka
- 100g cukru
- 2,5 łyżki mąki kukurydzianej
- 2 łyżki masy krówkowej
- 2 łyżki wody z kwiatu pomarańczy/wody różanej
- olej do smażenia
- cukier puder
- maliny
W fazie wstępnej musimy zająć się pacą. Każdą moczymy w wodzie i na pół godziny zawijamy w ściereczkę. Kiedy wilgotne mace odpoczywają robimy krem. W misce dokładnie miksujemy połowę mleka kokosowego z żółtkami, mąką kukurydzianą i połową cukru. Pozostałe mleko i resztę cukru mieszamy, doprowadzamy do wrzenia i stopniowo dodajemy do przygotowanej wcześniej masy. Kiedy całość jest dokładnie połączona przelewamy ją do rondelka i stawiamy na małym ogniu. Cały czas mieszamy aż krem zgęstnieje, zdejmujemy z ognia i całości dodajemy niesamowitego aromatu. Ja użyłam wody z kwiatu pomarańczy, ale w oryginalnym przepisie była woda różana. Krem odstawiamy do ostygnięcia.
Kiedy ostygnie możemy wziąć się za właściwe przygotowanie deseru! Wilgotne, miękkie mace przecinamy na pół lub wycinamy z nich kółka, i smażymy na złocisty kolor na dobrze rozgrzanym oleju. Obsmażony kawałek delikatnie smarujemy z wierzchu masą krówkową, nakładamy nasz krem i na tym układamy kilka dużych malin. Kolejna warstwa piramidki wygląda tak samo, a na górze ląduje kawałek macy posmarowany masą krówkową tym razem od spodu. Posypujemy cukrem pudrem i gotowe.
Kiedy ostygnie możemy wziąć się za właściwe przygotowanie deseru! Wilgotne, miękkie mace przecinamy na pół lub wycinamy z nich kółka, i smażymy na złocisty kolor na dobrze rozgrzanym oleju. Obsmażony kawałek delikatnie smarujemy z wierzchu masą krówkową, nakładamy nasz krem i na tym układamy kilka dużych malin. Kolejna warstwa piramidki wygląda tak samo, a na górze ląduje kawałek macy posmarowany masą krówkową tym razem od spodu. Posypujemy cukrem pudrem i gotowe.
Jak to zjadać? Piętrowo?
OdpowiedzUsuńInstrukcji nie było ;) Ale ja wcinam własnie piętrowo :)
OdpowiedzUsuńCiekawe ciacho :)
OdpowiedzUsuńWygląda rzeczywiście efektownie! Bardzo ciekawy deser:)
OdpowiedzUsuń