czwartek, 6 grudnia 2012

KUKBUK vs. SMAK

Za nami dwie wielkie premiery na rynku prasy okołokulinarnej. Ukazały się pierwsze numery magazynów Kukbuk oraz Smak. Na oba czekałam z niecierpliwością. Oba są na pewno dużą konkurencja dla istniejących już gazet, w obu pojawiają się przepisy blogerów, i oba mogłyby popracować nad tekstami (w szczególności część wywiadów jest prowadzona na poziomie szkoły średniej, ale to problem nie tylko pism kulinarnych). Jednak po ich lekturze miałam zupełnie inne wrażenia. Postanowiłam więc się nimi z Wami podzielić. Jestem też ciekawa Waszych opinii o tych nowych publikacjach. Na wstępie podkreślam, że moja recenzja jest w 100% subiektywna ;)





KUKBUK
dwumiesięcznik 


Nazwa: Owacje na stojąco! Inteligentna, zabawna, na czasie - jestem pod wrażeniem pomysłu!

Magazyn: Duży format, twarda okładka, dobrej jakości śliski papier. 200 stron, 24 reklamy, 69 przepisów (w tym jeden będący reklamą). Cena 15zł.

Okładka: Nareszcie magazyn kulinarny bez (choć ładnego) zdjęcia żarcia na całą okładkę. Prosta, z pomysłem, pięknie dobrana kolorystyka i faktury.

Zdjęcia/grafika: Brawa dla Oli Niepsuj za grafiki dzielące magazyn na trzy części i gąskę w kawałkach - proste i efektowne, uwielbiam! Baaardzo podoba mi się stylizacja do przepisów "na kaca", paradoksalne, kiczowate - w sam raz na kac-humor ;)
Zdjęcia są po prostu piękne...nasycone kolory idealnie dobrane do danej kompozycji. Wspaniałe wielopoziomowe kreacje, cudowne szczegóły i dodatki  oraz głębokie światło. W zależności od przepisu raz królują detale, raz możemy cieszyć oczy całym zastawionym stołem. Cel osiągnięty - patrząc na te zdjęcia w człowieku rośnie nieposkromiona chęć by biec do kuchni i tworzyć!

W środku na "+" :
  • w magazynie królują blogerki! Nie tylko poświęcono im specjalny dział, ale w ogóle większość przepisów i  wiele stylizacji jest ich autorstwa. Znajdziecie tu dzieła między innymi Elizy Mórawskiej z White Plate, Moniki Waleckiej, która Gotuje bo lubi; czy Eweliny Majdak prowadzącej Around the kitchen Table
  • Wciągające artykuły o nalewkach i kanadyjskim cydrze. Fajny pomysł ze stworzeniem playlisty w rytm gotowania. Zabawny tekst o "macantach" (sama do nich należę). 
  • całość fajnie podzielona na śniadanie, obiad i kolację
  • naprawdę mnóstwo przepisów i fajne propozycje dań do bento
  • zestawienia testów i opinii o różnych produktach kulinarnych i sprzętach kuchennych
W środku na "-":
  • na wstępie zalewa nas lawina reklam
  • felietony Macieja Nowaka (choć trafiony temat) i Cezarego Gawrysia są po prostu słabe
  • wywiad z Etgarem Keretem jest średni, z Maksem Cegielskim mógłby być ciekawszy
Podsumowując: Kukbuk spełnił moje oczekiwania. Mnogość przepisów z pięknymi zdjęciami, w większości autorstwa po prostu ludzi  z pasją i ogromnym talentem, a nie "jestą edukowaną kucharzą". Kilka ciekawych tekstów, choć akurat w tej materii można popracować. Tak z 7/10 z czystym sumieniem.




SMAK
kwartalnik


Nazwa: Prosta i ze smakiem, "m" w formie deseru czy babki dodaje uroku. Jak najbardziej na plus.

Magazyn: Nieco mniejszy choć nadal duży format. Zszywany, nie klejony! Twarda okładka, w środku ładny, dobrej jakości matowy papier, jednak moim zdaniem mało praktyczny. Łatwo się brudzi, niszczy i chłonie wilgoć - w mojej kuchni długo by nie przetrwał ;) 144 strony, 8 reklam, 24 przepisy (w tym jeden będący reklamą). Cena 22zł.

Okładka: I znów cudowna świeżość, piękna pani zmysłowo oblizująca łyżkę - bo przecież magazyn kulinarny nie musi walić po oczach oczywistością, czyli wielką szynka na cała okładkę. Ładnie komponuje się z logo. 

Zdjęcia/grafika: Na początku fajne graficzne przedstawienie zupy z koźlarzy a pod koniec fajne ilustracje do testowania win. Reszta niestety dużo słabsza. Moim zdaniem zupełnie nie sprawdza się celowe tłumienie kolorów, czy nałożenie zdjęcia na ten sam powiększony kadr. Do tego wiele zdjęć jest po prostu nieciekawych, ma słabe kolory czy kiepskie światło. Sesja jesienna, w zamyśle przepiękna, jest tak ciemna, że oczy bolą od próby wypatrzenia detali. Całość ratuje genialne zdjęcie kanapki grillowej, od którego ślinka mi pociekła, przyznaję. 

W środku na "+" :
  • genialny wywiad z perwersyjnym Edwardem Dwurnikiem, który ma ochotę na Magdy Gessler cyc! Wciągająca sylwetka Paula Liebrandta, i ciekawa historia trabucco Maria z włoskiej Peschici. Również przyjemny tekst o klubach kolacyjnych (bliski mi z oczywistych powodów). Dobry felieton Gosi i Tomka Tygalik o drugim życiu bagietki, i szczerze zabawny felieton Nedenthala.
  • tu też pojawiają się przepisy  blogerów, w większości apetyczna i inspirująca, choć jeden zaczyna się od kupienia chlebków naan w Marks&Spencer ;)
  • rozbawiła mnie zabawa o ocenianie win po "okładce"
  • oprócz standardowych zestawień sprzętów kuchennych i nowinek spożywczych, krótkie "teksty - ciekawostki" oraz sporo recenzji książek, filmów i restauracji, nie tylko z Polski
  • niewiele reklam i przejrzysty spis treści na początku


W środku na "-":
  • bardzo mało przepisów
  • słabe felietony Kwiatkowskiej i Deptuły
  • krótkie ciekawostki często nieuzasadnienie rozdmuchane do dwóch stron, jak Wildgrass, cukier w kostkach czy designerskie goudy
  • wywiady, i to nie wszystkie, bronią się tylko dzięki błyskotliwemu rozmówcy
  • nudny fotoreportaż z różnych, ponoć niebanalnych kuchni


Podsumowując: Na pewno jest to coś nowego na rynku prasy kulinarnej. Fajnie, że jest mało reklam, jednak nie rekompensuje to znikomej ilości przepisów, a przecież mają "wystarczyć" na trzy miesiące. Za to spora ilość tekstów i "brudzący się" papier sprawiają, że to bardziej magazyn do salonu, niż do kuchni.
Pewnie pisząc to, niektórym się narażę, ale takie było moje pierwsze skojarzenie - Smak, to magazyn "hipsterski". Aspirujący do bycia "innym" magazynem kulinarnym - z innym papierem, innymi zdjęciami o przytłumionej kolorystyce, poza kulinarnym mainstreamem. I choć w tym wszystkim znalazłam kilka fajnych tekstów, jakoś nie narobili mi smaku na kolejny numer.






7 komentarzy:

  1. Dla mnie Kukbuk zdecydowanie wygrywa - smakiem,nastrojem,zdjęciami i przepisami.
    Mnogość reklam nieco deprymuje,ale inaczej dzisiaj się chyba nie da...
    Poza tym jeżeli reklamy wiążą się z tematyką pisma,to w porządku.
    Felieton M.Nowaka bardzo mi się podoba.
    Obawiam się tylko,że cena ulegnie zmianie na ,nie'.

    Smak - sztywny,ponury,mało ciekawe teksty - za wyjątkiem rozmowy z Dwurnikiem, za mało przepisów, ciężkie zdjęcia.
    Drogi.
    Nie mam ochoty na kolejny numer.

    OdpowiedzUsuń
  2. kupiłam KUKBUK, przejrzałam, trochę poczytałam. pozachwycałam się obrazkami, upatrzyłam sobie kilka receptur do wypróbowania. brakuje mi jedynie trochę tekstu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, ja też się pozachwycałam obrazkami w empiku, ale do domu nie wzięłam i kurcze szkoda, powinnam kupić :P

      Usuń
  3. Podzielam zdanie Asieji, Kukubuk zachwyca zdjęciami, grafiką i przepisami ( niektóre już wypróbowałam) ale widzę duże niedostatki w ilości i jakości słowa pisanego. Smaku jeszcze nie widziałam, jutro zrobie sobie prezent mikołajkowy i zakupię

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki za fajną recenzję, ja nie kupiłam ani jednego, ale myślałam nad kukbukiem, myślę, że "Smak" to nie dla mnie. Przeglądałam i też zgadzam się z poprzedniczkami- jakieś takie ciężkie to pismo, a ja wolę lżejsze pomysły :)

    OdpowiedzUsuń
  5. gdyby ktoś był zainteresowany sprzedażą numeru 1 w wersji papierowej to proszę o kontakt

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam od MasterCarda nagrodę w postaci dwumiesięcznika magazynu kulinarnego pt. "Kukbuk" (wydanie maj/czerwiec 2013). Czy ktoś jest zainteresowany takim zakupem? :)

    OdpowiedzUsuń