Kolejny przepis na grasicę, tym razem egzotyczniej, z lekką nutą słodyczy. Smak mango i pomarańczy z delikatnie wyczuwalną nutką burbona wspaniale podkreśla maślaną konsystencję grasicy. Uwielbiam mięsa w połączeniu z owocami, a grasica w takim zestawieniu jest obłędna. Jeśli chcecie poczytać o niej troszkę więcej, zapraszam do lektury przepisu na animelkę w glazurze z ciemnego piwa.
Składniki (3 porcje):
- 500g wstępnie oczyszczonej grasicy
- sok z jednej pomarańczy
- dojrzałe mango
- szalotka
- 70ml burbona
- 2 łyżki masła
- sól i świeżo zmielony pieprz
Grasicę musimy namoczyć w zimnej wodzie na około godzinę, a następnie wrzucić ją na 3 minutki do wrzącej wody. Kiedy ostygnie usuwamy wszystkie błonki. Gotową, oczyszczoną grasicę wrzucamy na łyżkę rozgrzanego masła i obsmażamy na złocisty kolor, dodając do smaku soli i pieprzu. Grasicę rozkładamy na talerze, a na patelnię wrzucamy pozostałe masło i posiekaną szalotkę. Kiedy lekko się zeszkli dodajemy pokrojone w kostkę mango. po 4-5 minutach całość zalewamy sokiem z pomarańczy i alkoholem (burbona można zastąpić szkocką), i zwiększamy ogień aby płyn się zredukował (odparował). Kiedy sos zgęstnieje, doprawiamy go solą i pieprzem, i wykładamy na usmażone wcześniej grasice. Podajemy z białym chrupiącym pieczywem.