Szpik kostny nie bez powodu nazywany jest przez kucharzy masłem bogów. To chyba najzdrowszy, bardzo wartościowy tłuszcz zwierzęcy. Jest wysokokaloryczny i bogaty w łatwo przyswajalne żelazo, fosfor, aminokwasy, witaminy, mikroelementy oraz kwasy omega-3. Ale przede wszystkim jest naprawdę pyszny. Sosy i buliony przygotowane własnie na kościach szpikowych - wołowych lub cielęcych - zyskują głębszy, bogaty smak. Można nim zastąpić właściwie każdy tłuszcz - po prostu wrzućcie go na patelnię i poczekajcie, aż się cały wytopi. Spróbujcie przygotować na nim - zamiast oliwy czy masła - klasyczne risotto.. Gwarantuję, że będziecie zachwyceni subtelnym wołowym aromatem, którego mu doda. Możecie puścić wodze kulinarnej fantazji - dzięki szpikowi wasze dania przeniosą się na wyższy poziom ;)
Jak go wydobyć z kości? To bardzo proste! Kupując kości szpikowe u rzeźnika, poproście, żeby przeciął je na pół, albo na trzy kawałki. Szpik powinien dać się po prostu wypchnąć z kości palcem, albo końcem drewnianej łyżki. Jeśli stawia opór możecie wyciągnąć go nożem. Jest też metoda dla wytrwałych, która pozwala wydobyć 100% szpiku, jednak wymaga czasu. Kości wkładamy do wody z rozpuszczoną czubatą łyżką soli. Powinny odstać przynajmniej 24 godziny. W tym czasie powinniśmy 2-3 razy wymienić wodę. Po takiej kąpieli szpik praktycznie wypada z kości jako jeden ładny kawałek. Wtedy pozostaje nam już tylko zastanowić się, jakie danie nim wzbogacimy.