Ciąg dalszy przepisów, które przygotowałam do magazynu INSPIRACJE, razem z artykułem o znaczeniu kolorów warzyw i owoców, które jemy. Dziś zielona zupa-krem, z brokułów i szpinaku. Jak większość zup - bardzo prosta w przygotowaniu, pyszna, i do tego bardzo zdrowa. Na potrzeby tego artykułu popełniłam też tęczową sesję zdjęciową. Stylizacja nie zmieściła się w magazynie, więc dzielę się nią z Wami tutaj. Nie ukrywam, jestem całkiem dumna z efektów ;)
piątek, 27 września 2013
poniedziałek, 23 września 2013
Ryba w czerwonym sosie
Miałam okazje przygotować artykuł o znaczeniu kolorów owoców i warzyw dla magazynu INSPIRACJE. Dziś pierwszy przepis, który znalazł się w ostatnim numerze - łosoś w wytrawnym sosie z czerwonych owoców. Połączenie jest idealne, i zaskakujące. Owocowy kwasek wspaniale podkreśla smak łososia, a odrobina wytrawnej słodyczy dodaje mu niecodziennego aromatu.
- ½ kg filetu z łososia
- ½ cytryny
- łyżka masła
- czubata łyżka cukru
- łyżka octu winnego
- ½ papryczki chili
- ½ kubka wiśni
- ½ kubka malin
- *można dodać tez czerwonych porzeczek lub jeżyn
- sól i czarny pieprz
Filet z łososia oprószamy solą i świeżo zmielonym czarnym pieprzem, skrapiamy sokiem z cytryny i wstawiamy na 15 minut do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni. W tym czasie przygotowujemy sos - jest bardzo prosty. W rondelku, cały czas mieszając, robimy karmel z cukru i masła. Kiedy składniki się połączą i zmienią kolor na złocisty, dodajemy owoce, posiekaną papryczkę chili i ocet winny. Całość gotujemy przez 5-8 minut na sporym ogniu, pilnując aby sos się nie przypalił. Na koniec całość przecieramy przez drobne sitko, aby uzyskać gładką konsystencję. Upieczonego łososia polewamy naszym rubinowym sosem i ozdabiamy kilkoma świeżymi owocami. Świetnym dodatkiem będzie chrupiąca bagietka i świeża sałata z rukoli.
poniedziałek, 16 września 2013
Akademia Smaku
Dzięki Gosi z bloga Tapas de Colores miałam niedawno okazję uczestniczyć we wspaniałych warsztatach w Akademii Smaku Siemensa. Były to nie tylko warsztaty kulinarne, ale przede wszystkim fotograficzne, przygotowane przez Akademię Nikona. Poprowadził je światowej klasy artysta fotograf, Leszek Szurkowski. Zaczęliśmy od krótkiego wstępu, a ja - nie mogąc się doczekać kulinarnych wyzwań - od buszowania między składnikami rozstawionymi na kuchennych blatach ;)
sobota, 7 września 2013
Kaczka po staropolsku
Czas na przepis na kaczuchę w możliwie najprostszej, klasycznej odsłonie. Kaczka po staropolsku to soczyste, kruche mięso faszerowane jabłkami, z chrupiącą skórką pokrytą warstwą majeranku. Danie robi się praktycznie samo, a efekt zachwyci rodzinkę przy niedzielnym obiedzie czy gości w czasie małego święta. Małego, bo kaczka niestety nie jest ptactwem zbyt pokaźnych rozmiarów - jedna to porcje dla mniej więcej 4-5 osób.
Składniki:
- cała kaczka
- 6 sporych jabłek
- paczka majeranku
- szklanka czerwonego wytrawnego wina
- 6 ząbków czosnku
- 2 łyżki masła
- sól i czarny pieprz
Wieczorem kaczkę dokładnie myjemy, i zanurzamy ją na całą noc w misce/wiadrze ze słoną wodą - czubata łyżka soli na litr wody. Przez noc mięso nabierze odpowiedniej słoności, skruszeje, a skórką w czasie pieczenia stanie się idealnie chrupiąca. Przed pieczeniem kaczkę z zewnątrz i w środku mocno nacieramy czarnym pieprzem i paczką majeranku oraz posiekanym czosnkiem, i wstawiamy ją na mniej więcej dwie godziny do lodówki. Przed pieczeniem faszerujemy ją pokrojonymi w ćwiartki jabłkami, wymieszanymi z pozostałym majerankiem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)