Na dziś przejmujemy bloga - w końcu to nasz dzień! Bo chyba komuś coś się pomyliło... kuchnia to nasze, powtarzam - NASZE! środowisko naturalne. Więc jeśli coś się tam znajduje - na blacie, w misce, garnku czy w szafce - w sposób oczywisty i naturalne jest przeznaczone dla nas. Upominamy więc wszystkie ludzkie przygłupie istoty, a zwłaszcza blogerkę Na Cztery Widelce, że nasza cierpliwość też ma swoje granice - za odpędzanie od soczystego łososia, lub kradzież NASZEJ puszki sardynek grozi co najmniej kupa w kapciach!
Wszystkie Twoje??? są słodkie:)
OdpowiedzUsuńNiestety nie wszystkie, ale tych nie moich jestem albo ciocia, albo matką chrzestną ;)
UsuńTo kot Maciej :) Kiedyś był malutki i nie miał domku więc "wcisnęłam" go mojej przyjaciółce ;)
OdpowiedzUsuń