piątek, 28 lutego 2014

Co robiłam przez ostatni miesiąc:

Wiadomo, wypadki chodzą po ludziach. I mi się jeden przytrafił. W połowie stycznia poszłam na basen w SPA w moim rodzinnym miasteczku - dygresja: jeśli ktoś jeszcze nie wie Supraśl od dawna jest cudownym klimatyczno-borowinowym uzdrowiskiem - a z basenu wyszłam jako menadżerka nieistniejącej restauracji!

Właśnie tak! Wychodząc wpadłam na właścicielkę całego kompleksu. Od słowa do słowa wyszło, że prowadzę bloga, że organizowałam jakieś kulinarne wydarzenia...że ona ma w hotelu pusty lokal po dawnym pubie i w sumie nie ma niego pomysłu...i że wydaję się odpowiednią osobą do reaktywacji tego miejsca! No powiedzcie, jakie są szanse, że w życiu przytrafi się nam coś takiego?! ;)


Po długich debatach postawiliśmy na kuchnię białoruską - jesteśmy blisko granicy, w naszej okolicy wpływy pogranicza są bardzo wyraźne, również w dziedzictwie kulinarnym, a przede wszystkim nikt nie wpadł na ten pomysł przed nami. Tak powstała PRYNUKA!

czwartek, 20 lutego 2014

Wyniki konkursu z Russell Hobbs!

Chyba ja ostatnia publikuje swoje wyniki I etapu konkursu na karnawałowe przysmaki, w którym fundatorem nagród jest Russell Hobbs Polska, ale byłam dziś baaardzo zajętym żuczkiem - wybaczcie! A teraz do konkretów - mam wyniki! Zwycięzca przechodzi do II ETAPU, gdzie zmierzy się ze zwycięzcami z pozostałych blogów w walce o nagrodę główną - robot planetarny Desire marki Russell Hobbs.


Tymczasem w pierwszym etapie:

I MIEJSCE oraz  Szatkownicę Desire marki Russell Hobbs otrzymuje Marta Śliwowska za  Pikantne muffiny!